Wodne łóżko babci...
Relacja z pikniku w Przedszkolu nr 7 w Nowym Targu, w którym oprócz Baśniowej Kapeli, wystąpili również rodzice małych podopiecznych. Aktorów nie odstraszył nawet padający, chłodny deszcz. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć!
Ma swojego ochroniarza, ale czy obroni ją przed wilkiem tak, jak osłania przed deszczem w ogrodzie przedszkola nr 7 w Nowym Targu?
On - wilk - kręcił się wokół niej od początku
Gdy jechaliśmy 1-go czerwca do Nowego Targu po drodze lało jak z cebra. Kto by przypuszczał, że w takich okolicznościach impreza odbędzie w ogrodach
przedszkolnych, gdzie babcie jeżdżą ciuchciami. W skrytości babcie mogły się wreszcie pobawić (gdy rodzice wkroczą do akcji z przedstawieniem o Czerwonym Kapturku, publiczność znajdzie się na tarasie pod parasolami, a przedstawienie będzie się rozwijało w miejscu, które tymczasem - jak widać na zdjęciu - zajmuje publiczność)
Dzieci znakomicie radziły sobie pod parasolami przygotowanymi przez organizatorów, którzy włożyli wiele trudu w przygotowanie imprezy. Pani Dyrektor i Jej załoga spisali się znakomicie. Brawo. Mogę sobie wyobrazić jak byłoby pięknie, gdyby nie deszcz...
Gajowy od początku czuwał nad bezpieczeństwem dzieci... Kasztanowce zakwitły właśnie na święto rodziny. Drzewo poranione przez wilka nie poddało się. Gajowy nie zakwitł, ale on nie musiał. Tylko wtajemniczeni wiedzą, że i on nosi rany po licznych konfrontacjach z wilkami
Piękno kasztanowca uśpiło na chwilą czujność gajowego i jego dubeltówki. Zapomniał on o babci, która czując obecność wilka próbowała drania zainteresować sportem i przygotowała mu lekcję pływania, ale jemu tylko jedno było w głowie. W swojej strasznej łapie dzierżył paralizator - neutralizator wilczy, a w kieszeniach przechowywał resztki swoich ofiar, które upolował w słoneczny dzionek, o czym mogą świadczyć charakterystyczne przeciwsłoneczne i przeciwludzkie okulary. Tzw. okuraly
Gdy babcia wreszcie mogła spokojnie położyć się do wodnego łóżka (w tym czasie lało regularnie) pojawił się przy niej tajemniczy narratata z paralizatorem w ręku i Księgą baśni, którą złośliwie czytał chcącej wreszcie odpłynąć (w sen i dosłownie) babci
Ach! - krzyknęła
Babcia zerwała się na równe nogi i na mokrą trawę
Gdy gajowy zjawił się w domu Kapturka, ona wyruszała w deszczu do babci, uciekając z kadru. Deszcz zalewał aktorów nie lękając się pukawki gajowego. Tylko nieczerwona mama Kapturka odwróciła się przerażona i schowała w krzakach domowych
W tym czasie babcia wróciła do łóżka nic nie przeczuwając. Relaksowała się, leżąc w wodnym łóżku pod osłoną dobrego sennego parasola
Gdy pojawił się wilk, ochroniarz znikł, babcia znowu zerwała się na nie do końca równe nogi, a wilk przyniósł jej zaproszenie na Euro 2012. Ona odwróciła się jednak
od niego nie wiedząc, że to może być początek jej końca
Wszystkiemu przyglądał się gajowy z pukawką. Tzn gajowy przyglądał się, a pukawka nie
Deszcz unieruchomił fotoreportera, który nie widział, co działo się pomiędzy piątą, a dziesiątą minutą tego dramatu. Domyśla się jeno, że gdy gajowy uwolnił babcię z wnętrzności wilka i Czerwonego Kapturka przywrócił Nowemu Targowi, i przyprowadził ją do mamy, mógł spokojnie oddalić się w kierunku swojego gajowego drzewa
Wilkowi pozostało szukać pożywienia w śmietniku przedszkola nr 7. Deszcz nie spływał po nim, lecz wsiąkał w jego brunatne futro i skórę. To już kolejne
niepowodzenie wilka, który coraz bardziej siwiał od ogona
Nic to jednak, gdyż był on wilkiem szczęśliwym. Wiedział, że gdy rozpocznie się Euro niejedna babcia zostanie opuszczona przez swojego ochroniarza...
Czerwony Kapturek na wszelki wypadek zmieniła barwy uszczęśliwiając tym tatusia
W ogrodach przedszkola miała miejsca niezła zadyma, której sprawcami byli rodzice, dzieci i załoga przedszkola. Kochani, gratulujemy Wam. Mimo deszczu nie poddaliście się. Tego Czerwonego Kapturka w strugach deszczu nie zapomnę. jednego tylko nie rozumiem, jak mikrofon mógł działać w strugach deszczu. Mam nadzieję, że nie zachorowaliście, bo wilk czyha na tych, co chorzy leżą w wodnym łóżku. Pozdrawiamy Was wszystkich.